niedziela, 12 maja 2013

Rozdział 14 cz. 2

Zbyszek
 

Już jakieś dwa dni próbuję dodzwonić się do Klaudii, ale cały czas włącza się sekretarka. To sobie na grzebałem. Igła cały czas próbuje ode mnie wyciągnąć dlaczego się pokłóciliśmy, ale skutecznie zbywam go krótkimi odpowiedziami. Wracam właśnie z treningu. Jutro ostatni mecz w Polsce, przed wyjazdem do Sofii, a ja na treningu w ogóle sobie nie radziłem. Posyłałem piłki w aut, zagrywki w siatkę i dużo nie brakowało, a z jutrzejszym meczem mógł bym się pożegnać, bo po blokowaniu krzywo ustawiłem stopę. Po godzinie tej męczarni trener powiedział, że moja dzisiejsza obecność nic nie da i kazał mi iść do domu, żebym zregenerował siły na jutro. Wchodzę do domu, rzucam torbę treningową w kąt i idę do lodówki po chłodnego Red Bull'a. Siadam na kanapie, otwieram schłodzony napój i wypijam cały na raz. Tego mi brakowało, ale to i tak nie zapełni tej jakiejś pustki. Wyrzucam pustą już puszkę do kosza i idę pod prysznic. Długi i gorący. Bez celu krzątam się po domu i w końcu kładę się spać. Przewracam się z boku na bok, ale nie mogę zasnąć. Po jakiś dwóch godzinach Morfeusz zabrał mnie do swojej krainy.


Krzysiek

Zbychu chodzi ostatnio cały czas przybity. Gdy pytam, o co się pokłócił z Klaudią, zbywa mnie krótkimi odpowiedziami. Jeżeli jutro będzie tak grał, jak dziś na treningu, to na pewno nie wejdzie na boisko w wyjściowej szóstce.Z szatni też uciekł jak poparzony, a to pewnie dlatego, żeby uniknąć tych wszystkich pytań. Z zamyśleń wyrwał mnie Kurek.
- Krzychu, bo Cię okradną. - Szturchnął mnie w ramię.
- Co ?
- Gówno. 1:0. - Zaśmiał się.
-Zamiast żartować to byś mi pomógł coś zrobić z Zibim. Ostatnio chodził taki przybity, gdy przyłapał Aśkę na kradzieży biżuterii u swoich rodziców i się rozstali.
- Dorosły jest, poradzi sobie.
- Wiem !
- Co wiesz ? - Zmarszczył brwi.
- Dawaj mi numer Magdy. - Prawie wykrzyczałem.
- Po co Ci jej numer ? - Spojrzał na mnie badawczo.
- Nie bój się. Nie chcę Ci jej poderwać. - Zaśmiałem się. - Mam do niej sprawę.
- Moment. - Wyciągnął swojego smatrfona i podał mi dziewięcio cyfrowy numer.
- Czas wcielić w życie plan pogodzenia tych dwóch głupków. - Zaśmiałem się. W pośpiechu pozbierałem swoje rzeczy i schowałem je do torby, a po chwili byłem już w drodze do wyjścia.
- Co Ty znowu kombinujesz ? - Momentalnie koło mnie zjawił się Bartek.
- Ja ? Niiiic. - Machnąłem ręką.
- Jak dziecko. -Zaśmiał się. Wyszliśmy z hali, w pośpiechu wpadłem do mojego auta i wybrałem numer Leny. Odebrała po kilku sygnałach.
- W końcu. Tu Krzysiek Ignaczak. Mam sprawę do Ciebie.
- Cześć Krzysiu. Mi też miło Ciebie słyszeć. - Odpowiedziała sarkastycznie.
- Ojj przepraszam. Witam wielmożną panią Magdę. Czy mogłaby pani poświęcić chwilę swojego cennego czasu dla tak prostej osoby, jaką jestem ja ? - Wyrecytowałem na jednym wdechu.
- Masz farta. Za pół godziny wychodzę na jakąś dobrą kawę z Klaudią, bo od dwóch dni siedzi w domu i nigdzie się nie rusza. Oczywiście jest uparta i nie da sobie pomóc, więc zostaje mi tylko wyciągnąć ją z domu.
- Podobnie jest ze Zbyszkiem i właśnie dlatego chciałem się z Tobą spotkać, a tak swoją drogą to polecam tą kawiarnie przy rynku. Bardzo miła obsługa i przyjemna atmosfera.
- Ok, to możemy się tam spotkać za 10 minut ?
- Jasne. To pa.
- Pa. - Rozłączyłem się, zapiąłem pas, bo bezpieczeństwo przede wszystkim, i odpaliłem auto. Oczywiście korki. Pełno korków. Dobrze, że  mieszkam w Rzeszowie od dłuższego czasu i znam już miasto bardzo dobrze, bo szybko je ominąłem, przejeżdżając bocznymi uliczkami.
Wszedłem do lokalu i rozejrzałem się dookoła. W rogu zobaczyłem, siedzącą przy małym stoliku, Magdę. Podszedłem i zająłem miejsce na przeciwko.
- Hej, mamy mało czasu, jeśli chcemy pogadać bez Duśki, więc o co 'kaman' ? - zaczęła rozmowę dziewczyna.
- Jutro gramy bardzo ważny mecz, Zbyszek jest załamany i nie potrafi trafić w piłkę. Z tego co wywnioskowałem po naszej rozmowie telefonicznej, z Klaudią też nie jest najlepiej, ale obydwoje są tak uparci, że nikt pierwszy nie wyciągnie ręki. Mam dla Was bilety na jutrzejszy mecz i nie wiem jak to zrobisz, ale musisz ją tam przyciągnąć.. - Wyciągnąłem dwa bilety z portfela i położyłem na stoliku.
- Ok, ale bilety możesz zabrać. Klaudia dostała od wujka VIP na całą Ligę Światową w Polsce. - Pogadaliśmy jeszcze chwilę, już zaczynałem się zbierać, kiedy do knajpki weszła Swędrowska. Nieco się zdziwiła, gdy mnie zobaczyła. Wykręciłem się tym, że akurat przechodziłem i zobaczyłem Magdę siedzącą samą, więc dotrzymałem jej towarzystwa. Pożegnałem się z nimi i ruszyłem w stronę samochodu.

Magda

Siedzimy w tej kawiarence od półgodziny i , chyba jak nigdy, żadna z nas nie kwapi się do rozmowy. Klaudia jest cały czas jakaś nieobecna, a ja układam sobie w głowie plan na jutrzejszy dzień. 

- Dosyć tego. Od kiedy pokłóciłaś się ze Zbyszkiem, nie da się z Tobą normalnie porozmawiać. Nie mogę już patrzeć jak się tak męczysz, więc jutro o 14 jestem u jestem u Ciebie i zabieram Cię na mega, odjechaną niespodziankę. I nie słyszę żadnej odmowy. - Powiedziałam stanowczo. W odpowiedzi usłyszałam tylko ciche i obojętne ' spoko'. Posiedziałyśmy jeszcze moment i ruszyłyśmy, każda w swoją stronę. Jutro czeka mnie bardzo pracowity dzień. A niby to Klaudia jest ta sprytniejsza...


__________________________
Druga część rozdziału 14 specjalnie dla Was ;D
Chyba najdłuższy rozdział jak do tej pory, ale jakiś taki nijaki.
;)

Stworzyłam zakładkę INFORMOWANI. Wchodźcie i zostawiajcie swoje adresy e-mail, GG czy inne tego typu rzeczy. ;)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ, PROOSZĘ ;D

24 komentarze:

  1. Super zapraszam do siebie http://siatkowkasiatkowkokochamcie.blogspot.com/
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedawno zaczęłam czytać i nadrobiłam wszystko :D
    Początkowe rozdziały i te obecne się różnią..., z każdym wpisem jest coraz lepiej..., a to, że rozdział jest "praktycznie o niczym" nie znaczy, że jest nijaki - to zapamiętaj ;)
    Czekam na 15 :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. '..włącza mi się sekretarka...' bez słowa 'mi', bo to u Klaudii włącza się sekretarka, a nie u Zbyszka ;) Ogólnie rozdział bardzo fajny ;p
    Pozdrawiam, poziomkowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za rady ;) Te z komentarza pod innym postem już wykorzystałam i czekam na kolejne. ;)
      Pozdrawiam ;) ;*

      Usuń
    2. Nie ma za co :) To sie cieszę, że w żaden sposób Cię nie uraziłam z tym wytykaniem :)

      Nowy epizod sie pojawił, także zapraszam do czytania i komentowania :) http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/05/dwadziescia-trzy.html :)
      pozdrawiam, poziomkowa ;)

      Usuń
  4. świetny rozdział kiedy kolejny? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow dziś c znalazłam to opowiadanie i już wszytko nadrobione polubiłam bohaterów , i na pewno będę czytać komentować i i mam nadzieje ,że już będę na bieżąco świetny blog ;)
    I zapraszam do siebie jeśli masz czas i ochotę ;) http://siatkoholik.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nadrobiłam wszystkie rozdziały dzisiaj haha :D
    Świetne opowiadanie !
    Czekam na kolejny rozdział :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super. Zobaczymy czy się pogodzą. Mam taką nadzieję.. :D
    Trzymaj się, buziaki ;**

    PS zapraszam do mnie - www.siatkarskimioczamiwidziane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny rozdział ;)
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział w wolnej chwili
    http://peryferiesiatkarskie.blog.pl/2013/05/16/rozdzial-46-wspomnienia-i-niepopelniony-blad/

    OdpowiedzUsuń
  9. Co to ma kurwa być?! Ile mamy jeszcze czekać ;/ w siuśki se lecisz ?! -.- "
    RZAL.

    OdpowiedzUsuń
  10. wtf ? ile mamy czekac bezz przesady masz bloga masz obowiazki a nie . i nie tłumacz sie ze mast zycie normalne bo my tez mamy a w nim jest czas na bloga ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie....mogłabyś chociaż napisać cokolwiek...dlaczzego nie piszesz czy coś a nei my juz czekamy prawie 2 miesiace

      Usuń
    2. kurwaa . co ty nie zyjesz po policje dzwonic nie zyjesz czy co napisz chociaz czemu cie nie ma

      Usuń
    3. Koleżanka autorka ma problemy czysto techniczne, tzn. nie może się zalogować, by cokolwiek Wam napisać.
      Czekajcie cierpliwie, cierpliwość popłaca ;)
      W imieniu swoim i Klaudii Was pozdrawiam :D

      Usuń
    4. mozesz jej przekazac ze mamy ją czysto w dupie Pozdro

      Usuń
    5. Miło mi to słyszeć...
      /Klaudyysia

      Usuń
    6. No odezwałas sie nam tez miło widziec ;/

      Usuń
    7. fakt faktem mogłaś się odezwać nawet w komentarzu.

      Usuń
  11. cześć, zapraszam na :
    naturalnaniedotykalnanieprzewidywalna.blogspot.com - o reprezentacji piłki s.
    &
    nedorazumeniya-nieporozumienia.blogspot.com - o Łukaszu Ż.
    "love, peace & best of all", Świetlik. ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. możesz założyc nowego bloga i tam kontynuować opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zostałaś nominowana do nagrody The Versatile Blogger więcej tutaj :
    http://moni2824-siatkarskie-szczescie.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam na nowy rozdziałhttp://cristiano-ronaldo-opowiadania.blogspot.com/ i mile widziane komentarze

    OdpowiedzUsuń