niedziela, 3 marca 2013

Rozdział piąty

- Co ty tu robisz ? - spytałam z niemałym zdziwieniem.
- Przyszedłem na randkę z pewną piękną dziewczyną . O zaraz to ty - pokazał rząd swoich białych zębów.
- O ile się nie mylę wybrałam kogoś innego .
- Niestety ten ktoś miał do załatwienia jakąś bardzo ważną sprawę.
- Taa.. przed 20 w piątek ? - spojrzałam podejrzliwie.
- Ojj no doobraa. Trochę mu  w tym pomogłem - uśmiechnął się szarmancko. Bez zastanowienia obróciłam się na pięcie, co było trudne w moich 12 cm szpilkach i wyszłam z restauracji. Co on sobie w ogóle myślał przychodząc zamiast, jak mu tam było.. BARTKA ? Że rzucę mu się na szyję, po paru drinkach wskoczę mu do łóżka w hotelowym pokoju ? Niedoczekanie.. Wieczór zrobił się dość chłodny więc usiadłam na murku obok restauracji, wyciągnęłam telefon i chciałam zamówić taxi, gdy poczułam, że ktoś położył rękę na moim ramieniu.
- Klaudia czekaj.. przepraszam. Nie chciałem Cię urazić.. Jestem wielkim idiotą - schował na chwilę twarz w dłoniach .
- Co ja słyszę ? Wielki pan Bartman przyznaję, że jest idiotą ? Przez grzeczność nie zaprzeczę - udawałam zdziwioną, choć w ogóle nie byłam. Ameryki nie odkrył.
- Chodź wrócimy do środka. Jeżeli teraz wyjdziesz, to jutro w każdej gazecie będą artykuły typu ' Bartman łamie serca nastolatką ' i nasze zdjęcia. - popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem.
- No tak, bo reputacja najważniejsza. - dodałam z ironią w głosie. - szczerze ? to nie mam najmniejszej ochoty tam z tobą wracać.
- Choodź, bo użyję siły - znów ukazał rząd swoich białych zębów.
- Najpierw trzeba ją mieć. - prychnęłam z równie wielkim uśmiechem.
- Wątpisz ? - ani się nie obejrzałam, a już wisiałam głową w dół, przewieszona przez bark siatkarza.
- Bartman natychmiast odstaw mnie na ziemie, bo będę krzyczeć - mówiłam przez śmiech, bo ten dodatkowo zaczął mnie łaskotać.
- Nadal wątpisz w moją nadludzką siłę ? - spytał wchodząc do budynku.
- Tak - znowu wybuchłam śmiechem przez moje meega łaskotki. - Dobra, dobra poddaje się. Masz siłę. W końcu trzeba mieć jej dużo, żeby unieść coś tak ciężkiego jak ja.
- Jak ty ? Dziewczyno ! Sama skóra i kości .
- Ciekawe, w którym miejscu. - dodałam i znów czułam grunt pod nogami, gdyż postawił mnie na ziemi.
- Mam wymieniać? - zaśmiał się i odsunął mi krzesło.
- W sumie jak nie gwiazdorzysz to jesteś całkiem spoko. - wyszczerzyłam się w stronę siadającego na przeciwko mnie Zbyszka.
- Czy ja kiedykolwiek gwiazdorze ? - chciał udawać obrażonego lecz średnio mu to wychodziło.
- Niee coś ty. Co Ci przyszło do głowy ?
- Mocna jesteś - zaśmiał się ponownie.
- Uczę się od najlepszych.
Po chwili podszedł do nas kelner i podał menu.
- To co bierzemy ? - spytał patrząc w kartę dań siatkarz. - sponsorzy płacą - zatarł ręce.
- To bierzemy najdroższe rzeczy. - powtórzyłam jego czynność i także zaczęłam się śmiać. Złożyliśmy zamówienia i czekaliśmy na nasze jedzenie. W między czasie rozmawialiśmy na różne tematy. Pochłonęliśmy wszystko w rekordowym tempie i stwierdziliśmy, że nie ma sensu dłużej tam siedzieć. Wyszliśmy z restauracji, wcześniej dziękując za przepyszne jedzenie i ruszyliśmy w stronę mojego domu, gdyż Zibi uparł się, że mnie odprowadzi, bo jeszcze mi się coś stanie.
- To teraz możesz mi powiedzieć dlaczego przyszedłeś Ty, a nie Kurek? - zapytałam kiedy staliśmy już przy moim housie.
- To taka moja mała tajemnica - ukazał rząd swoich białych zębów, co zresztą robił bardzo często, za co dostał ode mnie kuksańca w ramie. - Ałaa.. - złapał się za ramie udając obrażonego.
- Gadaaj.
- Zmuś mnie..
- Ołkeeeej.. - zaczęłam Go łaskotać.
- Eeej mała dobraa - śmiał się jak głupi.
- Za małą nie odpuszczę. - krzyknęłam i znów zaczęłam to,  co chciałam przed chwilą skończyć.
- Przegięłaś - złapał mnie w pasie, przerzucił przez ramie i obracał się wokół własnej osi.
- Jeżeli nie chcesz mieć moje kolacji na swoich plecach to lepiej mnie odstaw.- Chyba podziało, bo po chwili stałam tam gdzie wcześniej.
- To doczekam się odpowiedzi ?
- Może bym ci powiedzaaaał. Ale coś za coś - uśmiechnął się szarmancko i nadstawił policzek.
- Najpierw odpowiedź potem zapłata. - wyszczerzyłam się, klepiąc dłonią jego policzek.
- No dooobraaa. Po prostu cholernie chciałem Cię zobaczyć. Taka wystarczy ?
- No moooże  może.
- Klaudia no !
- Okej okej wystarczy - zaśmiałam się i stanęłam na palcach by dać mu buziaka. Gdy zbliżyłam swoją twarz do jego policzka i chciałam go musnąć, Zibi odwrócił głowę i wyszło na to, że dostał całusa w usta. Szybko się od niego oderwałam i zrobiłam krok w tył.
 - Bartman ! Co to miało być ?! - wrzasnęłam tak głośno, że zapewne całe osiedle słyszało.
- Zapłata - uśmiechnął się.
- Inaczej miała wyglądać - popatrzyłam na niego z poważną miną.
- Oooooj taaaaam..
- Dobra dobra.
- No coo.
- A już cię zaczynałam lubić.
- O proszę jakie postępy. - Czując, że zaczynam się rumienić rzuciłam tylko krótkie 'muszę iść' i ruszyłam w stronę drzwi.
- Klaudia czekaj. - siatkarz dogonił mnie- przepraszam. Nie chciałem, żeby tak to wyszło.
- Nie no nic się nie stało - co ja gadam ?! Stało się. Pocałowałam człowieka, którego ledwo znałam i do którego w ogóle nic nie czułam. Przynajmniej do teraz.

_________________________________________________________

Wróciłaaaaam z małym suprajsem :D
Trochę krótki, ale za to następny postaram dodać jak najszybciej. :-)
KOCHANI DZIĘKUJĘ ZA PONAD 1000 WYŚWIETLEŃ ;oo :D w tak krótkim czasie ? Zadziwiacie mnie ;p
Jutro starcie najlepszych *_* :D Kogo obstawiacie ?
Pozdrawiam ;)

13 komentarzy:

  1. hehe ale podstęp ^^ oj Zbychu ale mogłeś coś oryginalnego wymyślić ;p a nasz bohaterka chyba już bardzo lubi Zibiego ^^ dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha panie Bartman laska cie zagina ;p i b. dobrze:p
    Ciekawe czy w Klaudii coś drgnie w jego stronę?;>
    Wiesz, za kim jestem :D
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. na Sovię! a blog zajebisty tylko prosimy zebyś sie tu częściej pojawiała :))

    OdpowiedzUsuń
  4. no to Zibi wymyślił... :D
    czekam na kolejny!
    i zapraszam na nowy u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział! Z resztą jak wszystkie xd
    http://aloone321.blogspot.com/
    Zapraszam do siebie ;) Już kolejny rozdział! <3
    Polecam wyłączyć wpisywanie tych cyferek i literek przy dodawaniu komentarzy, bo to utrudnia komentowanie ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. http://walcze-bo-warto.blogspot.com/ zapraszam na nowe opowiadanie o Grześku Kosoku ;) Mam nadzieję, że wyrazisz opinię :D
    Pozdrawiam E. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ejj no kurde? ;/ co tak dlugo nie ma nowego ;/?

    OdpowiedzUsuń